www.forazedwora.fora.pl

[Lipiec 1975]

Dobry wieczór.

W środowisku katolickim ludzie zbierają się w ramach "kółek różańcowych".
Czy nie może być "kółeczko Rafałowe " ? . To że w tym forum dziś pisze
to moja odpowiedź : TAK . Dla mnie "kumulacja majowa" trwa. Staram się
w moim życiu nie żyć od piątku do piątku i od świąt do świąt co sprawia
że dziś jest taki czwartek - niedziela. Kiedy ON (OJCIEC ZAŁOŻYCIEL) powiedział mi o forum powiedziałem NIE WIEM. Pomyślałem, po co ? nie mam czasu, mnóstwo tego ..... itd..... i dziś tu piszę!!!. Potrzeba kominikacji
z ludźmi mnie tu przywiodła,. Piasałem zawsze na papierze, pisałem wierszyki, rymowanki, wyrzuty, żale, cierpienie, rozmowy nie przeprowadzone, uczucia nie wypowiedziane, krzyczałem, płakałem....w papier. On mnie przyjął zawsze i nie oceniał, nie robił wyrzutów, nie krzyczał
na mnie, zawsze "wysłuchał" i był tylko dla mnie. Forum to ludzie
i nie pisałbym teraz gdybym nie wiedział że będą w nim ludzie
jak .... PAPIER . A skąd ta pewność ? Mam teorię że ludzie się szukają.

Z natury jestem straszym gadułą. W pisaniu też.

Ale dxiś wystarczy.

Lipiec 1975

Do ..... pocztania ?

[sierpien80]

Hej!
Przychodzi mi pierwszy raz odnieść się do czyjegoś wpisu. I nie ukrywam, że robię to z drżeniem serca. Drżenie ów ma źródło w moje butnej naturze i potrzebie dzielenia włosa na czworo. Otóż natura ta i potrzeba zarazem w pierwszym kontakcie określać mnie mogą jako człowieka zarozumiałego i zadufanego. Prawda jest zgoła odmienna, moim zdaniem oczywiście. O prawdzie tej krwią chętnie poręczy sam Ojciec Założyciel, bo jak nie, to w ryło.
Więc z serca głębi dostrzegam duszę bratnią, która w innej niż ja formie (ja się papieru nie imałem do tej pory) szukała zaworu bezpieczeństwa dla siebie samej. Jakże mnie to bliskie i zrozumiałe. Dla mnie formą przekazu kiedyś był blog internetowy. Chociaż jak teraz w pamięci szukam to za młodu i wiersz się przytrafił i listy natchnione też się zdarzały 😉

Blog internetowy został zlikwidowany, ale kilka „cennych” wpisów sobie zarchiwizowałem i pewnie we właściwym sobie momencie niektóre tutaj przywołam.

Jest jeszcze jedna rzecz, która do łba wlazła i ni ch…ja nie odpuści. Muszę się odnieść do Papieru. Otóż jak podaje internet różne są jego rodzaje:

Polski podział zwyczajowy:
* bibułka – do 28 g/m²
* papier – 28–160 g/m²
* karton – 160–315 g/m²
* tektura – powyżej 315 g/m²
* bibuła – 65–250 g/m², tylko w odniesieniu do materiałów o dużej chłonności.
Życzmy sobie, abyśmy w zależności od potrzeb byli dla siebie różnorodnością papierową. Ja to i zadeklarować mogę chętnie, że jakby komuś toaletowego zabrakło to proszę bardzo - polecam się. Nie ma spraw nieważnych i nieistotnych. Brak papieru w sraczu życia to dopiero tragedia, a poprosić o doniesienie nowej rolki czasem nie ma kogo. Czysty tyłek i czyste gacie to rzecz bardzo cenna - zwłaszcza latem. Takie żarciki też będą 😉

Podobno człowiek człowiekowi wilkiem, a jednak niech to forum będzie otwarte na wolne myśli i niech człowiek człowiekowi papierem 😉

Pozdro